wtorek, 30 sierpnia 2011

U psychologa....

Witam ponownie ;]

Już dwie godziny temu przyjechałam z manhatanu.
Co załatwiłam?

1. psycholog:
- dzień dobry,
- dzień dobry
- jak się czujecie, radzicie sobie?
- tak. Zawsze mogło być gorzej.
- psychologiczne podejście do życia.

Gdyby ta pani psycholog wiedziała co siedzi mi w głowie by już tak nie powiedziała.

2. obiad: jajko i kartofle. Trzeba było zrobić coś szybkiego ;]

Za 2 godziny zamieszczę post o konkursie ;]Bo nie chciałabym mieszać z tym, a chcę wam kilka fot pokazać jakie zrobiłyśmy z Kiką w czasie podróży ;D









Jeszcze tylko sprawdzę rozkład jazdy ;D






sorki za wygląd, ale wstałam lewą nogą. A zazwyczaj tak wyglądam.

2 komentarze: