czwartek, 4 sierpnia 2011

Kolejny dzień

Hejka.



Sorki, że kilka dni nic nie pisałam, ani też nie dodawałam. Wczoraj byłam u tego lekarza. Na szczęście nic mi nie ma. Tzn. mówię na tą chwilę i mam nadzieję, że tak będzie. Lekarka powiedziała, że póki nie kaszlę przy tych bólach to tylko z nerwów mnie tak boli. Na 19.08 mam iść na USG na tarczycę. Mam WIELKĄ NADZIEJĘ, że nic mi niema. Bo słyszałam, że te leczenie to jest strasznie kosztowne, nieleczenie może źle wpływać na serce.

Dziś byłam u chrzestnej. Wojtuś jak tylko mnie zobaczy to się śmieje i śmieje. Zapomina o głodzie, o mokrej pieluszce ;]
Nie ma to jak maluchy, przy nich od razu zapomina o problemach ;]

Teraz wam pokarzę jakie kwiatuszki mam na balkonie ;]


4 komentarze: